Poszliśmy kiedyś na imprezę
No dobra, wiele razy, ale na tej konkretnej akurat spotkało się kilkoro facetów gadających o kosmetykach naturalnych z nieukrywaną i niekłamaną fascynacją. Naturalnie, zaczęło się od mydeł. Zanim Sebastian na dobre rozkręcił się z opowieścią o samodzielnej produkcji, ktoś już kręcił pierwsze mydło, ktoś inny wymyślał zapachy dla peelingów, balsamów, kul i soli do kąpieli. Karol na początku trzymał się jeszcze z dala od garnków, ale od razu blisko biznesplanu. I tak się zaczęło – zakładanie firmy, marzenia o pracowni, zamawianie surowców, dokumentacja i najważniejsze – tworzenie receptur. Robiliśmy to we czterech, ale wiecie jak to jest, z imprezy wróciło nas dwóch.
Karol i Sebastian – Bracia Mydlarze.
Czołem!
Jak to w rodzinie bywa, nie lubimy się kłócić, ale musimy. No dobra, lubimy, bo wiemy, że te wszystkie spory, wymiany zdań, opinii i burze mózgów, prowadzą nas do wspólnego celu - jak najlepiej zadbać o skórę i sprawić, by codzienna pielęgnacja ciała była największą przyjemnością dnia. Serio, mamy takie ambicje.
A skoro już tu jesteś…
To pewnie kierujemy się w życiu podobnymi wartościami. My też wierzymy w moc jakości, bo wysoka jakość składników - olejów roślinnych, ziół, maseł, olejków eterycznych - to szybko zauważalny skutek na Twojej cerze, skórze, ustach, włosach. Siła tkwi w prostocie i w naturze. Kochamy Planetę, dlatego do pakowania paczek i produktów nie używamy plastiku. Kochamy zwierzęta, dlatego nasze wytwory są i zawsze będą wegańskie. Przede wszystkim kochamy jednak ludzi i chcemy, żeby każdy kochał siebie jeszcze bardziej, cieszył się dobrym zdrowiem i dbamy to, żebyś ani na chwilę nie zapomniał, że jesteś idealny.
Będzie nam miło, jeśli zostaniesz nam bliski.